Panie Rektorze – rozpoczęliśmy kolejny rok akademicki. Tak się złożyło, że Pańska druga kadencja przypadła na wyjątkowo trudne czasy: pandemia, wojna w Ukrainie, kryzys ekonomiczny na świecie. Jak te wszystkie wydarzenia wpłynęły i wpływają na kondycję naszej uczelni?
To bardzo trudny czas. Często rozmawiam z rektorami innych uczelni i nikt nie przypomina sobie tak trudnego okresu. Pandemia wydawała się tym najtrudniejszym momentem, z którym, jako uczelnia poradziliśmy sobie bardzo dobrze. Nikt natomiast nie spodziewał się, że na wschodzie Europy wybuchnie wojna, że Rosja zaatakuje Ukrainę. To jest kolejna wielka tragedia, tragedia ludzka i gospodarcza – jak widać. Jako uczelnia zareagowaliśmy natychmiast. Skontaktowaliśmy się ze wszystkimi osobami z Ukrainy, które studiują w naszej Uczelni. Zdiagnozowaliśmy ich potrzeby, zaoferowaliśmy wsparcie. We współpracy z Panami Wojewodą, Marszałkiem oraz Prezydentem i Rektorami KRUWiO podejmowaliśmy wspólne działania uczestnicząc w organizacji pomocy dla osób z Ukrainy. Wielu pracowników i studentów pomagało i nadal pomaga osobom z Ukrainy indywidualnie.
Na jakie wsparcie mogą zatem liczyć nasi studenci pochodzący z Ukrainy, szczególnie Ci, przyjęci na I rok studiów?
Od samego początku, wspólnie z KRASP-em zorganizowaliśmy działania na kanwie pandemicznego zarządzania kryzysowego. Pierwszym z nich była identyfikacja osób, które są u nas, czy są bezpieczne, czy ich rodziny są bezpieczne. Zrobiliśmy to błyskawicznie, skomunikowaliśmy się z nimi. Bardzo dynamicznie w tym zakresie działała Pani Prorektor Agnieszka Pisula-Lewandowska. Zorganizowaliśmy też wsparcie psychologiczne, które było bardzo potrzebne, ale w zarządzaniu kryzysowym chodzi jeszcze o właściwą koordynację działań. I tu wespół ze służbami miejskimi i wojewódzkimi to się udało.
W zakresie kształcenia – weszliśmy w system identyfikacji potrzeb i propozycji kierunków studiów dla osób z Ukrainy. Każda uczelnia przygotowała swoje propozycje dla osób z Ukrainy. Działamy wespół z ukraińskim odpowiednikiem KRASP – u. Wielokrotnie spotykałem się, wirtualnie czy bezpośrednio z ukraińskimi rektorami. Mamy dwa poziomy pomocy. Jeden dotyczy naszych studentów -tu na miejscu, a drugi – to oferta dla osób, które chciałyby tutaj przyjechać. Ta oferta w Polsce jest tak duża, że nie jest do końca wykorzystana.
Nie każdy jednak może skorzystać z tej oferty – bo nie wszyscy znają język polski. Uchodźcy nie przewidzieli wybuchu wojny, a co zatem idzie nie uczyli się wcześniej, zapobiegliwie, polskiego. Co z takimi osobami?
Każdy może rozpocząć studia, zgodnie z prawem, które obowiązuje nas w Polsce. Zgodnie z procedurami – organizowane były w Polsce kursy języka polskiego. Od samego początku wszystkie możliwości, którymi Polska dysponowała, zostały uruchomione. Wydaje się, że jeśli ktoś był zainteresowany – znalazł swoje miejsce w systemie szkolnictwa wyższego w naszym kraju. Nie znam osoby, starającej się o studiowanie w naszej uczelni, która spełniała kryteria przyjęcia na studia i otrzymała negatywną decyzję.
Jak wiemy, pandemia koronawirusa tak naprawdę się nie skończyła. Uczymy się żyć w towarzystwie covida. Czy władze uczelni przewidują w dalszym ciągu jakieś szczególne środki ostrożności?
Uczelnia, w mojej opinii wykonała fantastyczną pracę. Po pierwsze szybko zorganizowaliśmy się, również jako KRUWiO. Wrocławskie Uczelnie jako pierwsze zawiesiły zajęcia w bezpośrednim kontakcie. To nie były wyścigi, tylko dynamiczne działania (byłem wtedy wice przewodniczącym KRUWiO). Pamiętam doskonale: w poniedziałek odbyło się pierwsze spotkanie KRUWiO z epidemiologami, we wtorek – kolejne, a od środy wrocławskie i opolskie uczelnie zawiesiły zajęcia w bezpośrednim kontakcie, chroniąc swoich studentów i pracowników. Przeszliśmy na zdalne systemy nauczania. Byliśmy o tyle w komfortowej sytuacji, że swego czasu korzystaliśmy z tych systemów kształcąc na odległość Wietnamczyków. Szkoliliśmy ich z wykorzystania piłek EDUball. Wiedzieliśmy, jak korzysta się z narzędzi internetowych w pracy zdalnej. Nie odwołaliśmy żadnego posiedzenia Senatu czy Rady Wydziału prowadząc je zdalnie, procedując wszystkie sprawy, włącznie z osobowymi wymagającymi tajnych głosowań.
Mam nadzieję, że rozpoczynając rok akademicki 2022 / 2023 w bezpośrednim kontakcie będziemy mogli kontynuować go i zakończyć również w bezpośrednim kontakcie. Jeśli jednak okazałoby się, że z różnych przyczyn sytuacja będzie wymagała przejścia do realizacji zajęć dydaktycznych i pracy w systemie zdalnym, też sobie z tym poradzimy. Mam jednak nadzieję, że do takiej sytuacji nie dojdzie.
Jaka jest sytuacja ekonomiczna naszej uczelni? Z „katastroficznych” zapowiedzi medialnych wiemy, iż zbliżający się okres grzewczy będzie ciężki do udźwignięcia pod względem finansowym. Czy temu podołamy? Czy może zostaną wprowadzone jakieś formy oszczędzania energii elektrycznej i gazu. W prasie czytałam, iż jedna ze szkół wprowadza od października naukę zdalną w związku z cenami prądu i gazu.
Wszystkie uczelnie przygotowują się i wprowadzają działania oszczędnościowe. Wiemy jak wygląda inflacja, jakie są i jakie mogą być koszty energii. Jeszcze rok temu nikt nie był w stanie tego przewidzieć, ale przygotowujemy się do różnych wariantów. W tym celu powołałem zespół ds. opracowania projektu planu działań związanych z funkcjonowaniem Akademii w warunkach zwiększonych kosztów mediów i innych towarów i usług.
Otrzymaliśmy kategorię naukową A w dyscyplinie nauki o kulturze fizycznej. Czy w związku z tym uczelnia otrzyma jakieś dodatkowe fundusze? Czy będziemy mieć jakieś wymierne korzyści?
Po pierwsze jestem bardzo zadowolony i bardzo szczęśliwy, że uzyskaliśmy kategorię naukową A. Wszystkim pracownikom bardzo, bardzo dziękuję za wytężoną pracę, za zrozumienie, czasami trudnych, decyzji. Dokonaliśmy wielu ewolucyjnych, a jak część osób mówi, rewolucyjnych zmian. Efekty mamy konkretne – jesteśmy jedną z trzech uczelni, która uzyskała kategorię naukową A w naukach o kulturze fizycznej. Nie możemy jednak poprzestać na tym. Analizujemy, już teraz, sytuację, co będzie za cztery lata. Ktoś powie – Ty już nie będziesz rektorem, ale jak każdy rektor chcę zostawić uczelnię w dobrej kondycji. Dlatego, w mojej opinii, należy dokonać drobnych korekt np. uzupełnienia strukturalnego w obszarze naukowym czy wygenerowania obszarów, w których jesteśmy silni. Dzisiaj do tej ewaluacji zgłaszaliśmy dwa obszary społecznego wpływu: wpływ piłek edukacyjnych EDUball (nie tylko w Polsce ale i na świecie) oraz wpływ leczenia zimnem. Dzisiaj wiemy już, że pięknie rozwijają się kolejne obszary tzw. „plastyczność mózgu” czy VR ale wydaje się, że tych obszarów w naszej Uczelni wpływu na społeczeństwo będzie więcej. To będzie nas wyróżniać.
Uzupełniliśmy strukturę organizacyjną w obszarze nauki o wiodące zespoły badawcze. Wydaje się, że będzie ich 6, a w nich podzespoły, rozwiązujące konkretne problemy badawcze. W ramach działalności wiodących zespołów badawczych będziemy organizować seminaria naukowe, przygotowywać projekty badawcze, dyskutować o nich, spierać się na argumenty, wszystko po to aby realizować jak najlepsze projekty badawcze, starając się pozyskać środki na ich realizację z zewnątrz (NCN, NCBiR czy inne).
Od 1 października wrocławska AWF zmieniła nazwę na Akademia Wychowania Fizycznego im. Polskich Olimpijczyków we Wrocławiu. Kto był pomysłodawcą takiego imienia i dlaczego akurat takie wybrano?
Nie ukrywam, że jestem bardzo dumny, że przeprowadziłem tę procedurę. Nie jest to sprawa prosta. To jest procedura wymagająca zmiany ustawy. To wymagało wygenerowania wspólnego projektu z uczelni. I to się udało. Zaproponowane przeze mnie imię okazało się ponadczasowe, fundamentalne, nie budzi kontrowersji. Nim jednak uzyskałem zgodę Senatu najpierw musiałem otrzymać zgodę PKOL. Zostało to bardzo dobrze przyjęte przez Pana Prezesa Andrzeja Kraśnickiego. Tak więc od 1 października jesteśmy jednym z elementów szeroko pojętej rodziny olimpijskiej. Szczerze powiedziawszy – zaczynając tę procedurę, nie sądziłem, że jest ona taka trudna, długa i wyczerpująca (PKOL, Senat Uczelni, Rada Uczelni, komisja Sejmowa, Sejm, Komisja Senacka, Senat, Sejm i podpis Ustawy przez Pana Prezydenta). Ale udało się i to się liczy. Dolnośląska Rada Olimpijska również nam pomogła, za co bardzo dziękuję.
Sprzedaliśmy Zameczek….
Jesteśmy w trakcie procedury. To nie jest łatwe. Na razie mamy zgodę Senatu, mamy zgodę Rady Uczelni, jesteśmy po ogłoszeniu i rozstrzygnięciu przetargu i teraz jesteśmy w kolejnym etapie. Są to umowy przedwstępne, wysłanie zapytania o zgodę do Prokuratorii Generalnej i po odpowiedzi kolejne etapy (prawo pierwokupu itd.). To jeszcze trochę potrwa, wg mnie do stycznia, lutego kolejnego roku.
Na co przeznaczymy pieniądze ze sprzedaży?
Zgodnie z uchwałą Senatu, uzyskane ze sprzedaży środki finansowe zostaną przeznaczone na remonty, modernizacje i rozbudowę infrastruktury uczelnianej. Uczelnia ma już 76 lat, wymaga remontów. Będziemy kończyć modernizacje obiektów przy ul. Witelona 25, pozostał remont budynku przy 25a. Kolejne remonty to: remont pływalni. Do remontów przygotowujemy się systemowo. Najpierw projekt, zgoda, staramy się pozyskiwać kolejne pieniądze ze źródeł zewnętrznych. Musimy też rozważać budowę kolejnego budynku – P7, w którym mieściłaby się hala gimnastyczna i do ćwiczeń siłowych, kosmetologia, biblioteka, administracja centralna. Jest to jednak bardzo droga inwestycja – ok. 50 mln zł, a może więcej. W tych czasach niezwykle trudna decyzja – chyba warto z nią poczekać. Na pewno warto rozważyć rozpoczęcie ewentualnej inwestycji od budowy hali gimnastycznej z możliwością późniejszej rozbudowy – zobaczymy (dyskusje trwają). Na pewno pilnego remontu wymaga boisko przy P5, które się już wysłużyło.
A budynek WOS?
Są dwie drogi: jedna to remont tego budynku. Pamiętajmy, że budynek jest pod opieką Konserwatora Zabytków, a więc dużych zmian nie można wprowadzić. Jeżeli jako uczelnia wygenerujemy dobry pomysł dla tego budynku, to być może będziemy go remontować, ale jeżeli okaże się, że nie jest on niezbędny dla Uczelni (a póki co wszystko na to wskazuje) to będziemy podejmować inne działania.
#wiedza #sport #sukces – to sztandarowe hasło naszej uczelni. Co dla Pana kryje się pod wiedzą, sportem i sukcesem?
#wiedza – prowadzenie badań naukowych, odkrywanie prawdy, pozyskiwanie, przekazywanie najnowszej wiedzy naszym studentom i wyposażanie ich w niezbędne narzędzia, kompetencje do pracy w wybranych przez siebie zawodach
#sport – od zawsze był, jest i będzie jedną z podstawowych działalności na naszej Uczelni. Nie wyobrażam sobie, aby nie stwarzać optymalnych warunków do studiowania dla sportowców. Realizujemy program Narodowa Reprezentacja Akademicka, udostępniamy naszą infrastrukturę sportowcom, diagnozujemy sportowców. W naszej Uczelni aktualnie studiują m.in. Natalia Kaczmarek – dwukrotna medalistka ostatnich Igrzysk Olimpijskich czy Oliwia Jabłońska – również medalistka i wielu innych wybitnych sportowców.
#sukces – indywidualny ale również instytucjonalny. Indywidualny (studenci, pracownicy), każdy na miarę własnych możliwości i celów, instytucjonalny – chociażby w ewaluacji naukowej jednostek (przypomnę uzyskaliśmy kategorię A), rozpoznawalności na rynku usług edukacyjnych, konkurencyjności.
Panie Rektorze, co zechciałby Pan przekazać z okazji rozpoczęcia nowego roku akademickiego całej społeczności akademickiej?
Przede wszystkim chciałbym życzyć wszystkim cierpliwości i wyrozumiałości, a także zdrowia i szczęścia. Niech ten nowy rok akademicki będzie bezpieczny dla wszystkich. Vivat Academia, vivant Professores!Bardzo serdecznie dziękuję za rozmowę.