Strona główna / Aktualności / KG Olimp / Wyjazd integracyjny Klubu Górskiego „Olimp”

Wyjazd integracyjny Klubu Górskiego „Olimp”

Dawno nie gościliśmy na naszych łamach studentów z uczelnianego Klubu Górskiego „Olimp”. Tym razem nowa członkini – Jagoda –  relacjonuje swój wyjazd z Klubem w Tatry. Pogoda nie dopisała, ale grunt, że się dobrze bawili i bezpiecznie wrócili do Wrocławia.

To był mój pierwszy wyjazd z Klubem Górskim „Olimp” i mam nadzieję, że nie ostatni. Poniżej  moja krótka  relacja z wyjazdu.

Dzień pierwszy:

Koło północy spotkaliśmy się na dworcu we Wrocławiu. Po szybkim zapoznaniu się z nowymi członkami Klubu ruszyliśmy do Zakopanego. Na miejscu byliśmy przed 7:00 rano. W Zakopanem zaskoczyła nas niska temperatura i brak widoków. Z załadowanymi plecakami i dużą ilością optymizmu rozpoczęliśmy naszą wędrówkę. Celem był Giewont. Po długim trekkingu w ciężkich, zimowych warunkach dotarliśmy na szczyt. Przemarznięci, ale uśmiechnięci zeszliśmy do willi u Gąsieniców w Kościelisku. Szybki prysznic, jedzenie, drzemka i zaczynamy integrację. Przez zmęczenie nie udało nam się posiedzieć zbyt długo, ale plany na następny wieczór były obiecujące. W nocy do naszej ekipy dojechało jeszcze kilka osób, żeby w większej grupie podbijać kolejne szczyty Tatr.

Dzień drugi:

Dzień zaczęliśmy od wspólnego śniadania i poznania nowo przybyłych osób. Planowo mieliśmy iść na Czerwone Wierchy jednak warunki na to nie pozwalały, więc wybraliśmy lżejszą trasę na Ornak (1854 m.n.p.m.). Dzień zapowiadał się bardzo dobrze, wyszliśmy prawie o czasie na szlak. Po kilku przystankach szczęśliwie dotarliśmy na szczyt, gdzie zachwycił nas widok zamieszczony poniżej.

Zejście było bardzo długie i deszczowe. Do willi wróciliśmy już po ciemku z czołówkami i przemokniętymi ubraniami. Po szybkim prysznicu i ogrzaniu się rozpoczęliśmy integrację w pełnym składzie. Jedliśmy pizze, śpiewaliśmy, słuchaliśmy muzyki granej na ukulele i graliśmy w wiele ciekawych gier.

Dzień trzeci:

Obudziliśmy się ze śnieżnym krajobrazem za oknem. Humory z wczorajszego wieczoru dalej nam dopisywały. Po dłuższej analizie warunków panujących na szlakach zdecydowaliśmy się wybrać lekki trekking do Zakopanego. Pozwoliło nam to na dłuższe posiedzenie przy śniadaniu i kawie. Ruszyliśmy ok. 9 Drogą pod Reglami. W Zakopanem zwiedziliśmy najważniejsze punkty: Krupówki i stragany u podnóża Gubałówki. Dopiero czekając na autobus do Krakowa zobaczyliśmy Giewont w słońcu. Droga powrotna przebiega bez większych zakłóceń. W trakcie godzinnej przesiadki zdążyliśmy zjeść obiad, a część z nas wybrała się nawet na krakowski rynek. Do Wrocławia przyjechaliśmy po 23:00.

Wyjazd ten, chociaż pełen nieprzyjemnych niespodzianek, w postaci pogody, na pewno długo pozostanie w naszych sercach. Była to dla mnie super przygoda, okazja na poznanie świetnych ludzi i zobaczenie Tatr w zimowej scenerii. Nie mogę doczekać się kolejnych tak fajnych wyjazdów.

Jagoda

Strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celu niezbędnym do prawidłowego działania serwisu, dostosowania strony do indywidualnych preferencji użytkownika oraz statystyk. Wyłączenie zapisywania plików cookies jest możliwe w ustawieniach każdej przeglądarki internetowej, dzięki czemu nie będą zapisywane żadne informacje. Polityka prywatności

Scroll to Top