Chociaż do Świąt Bożego Narodzenia pozostało jeszcze całkiem sporo czasu, sklepy, we wszystkich chyba miastach na świecie, są już przygotowane na przedświąteczne szaleństwo. Brakuje tylko hałaśliwie odtwarzanych szlagierów świątecznych. Jak Christmas to oczywiście Jarmarki Bożonarodzeniowe. Pewnie nie wszyscy z Państwa wiedzą skąd się wzięła ich tradycja.
Otóż kolebką tego, jakże urokliwego, zwyczaju są Niemcy i Austria. Wszystko zaczęło się w średniowieczu.
Zdj. https://przewodnikpoberlinie.strefa.pl/historia-jarmarkow-bozonarodzeniowych-w-niemczech/
Chcąc zaopatrzyć mieszkańców dużych miast w żywność na okres zimowy, rzeźnicy, producenci serów, winiarze wystawiali swoje produkty na targach. Dołączyli do nich z czasem rzemieślnicy oferujący np towary wyplatane z wikliny czy zabawki dla dzieci oraz piekarze i cukiernicy. Z zapisów wiemy, że pierwszy Jarmark odbył się w Monachium w XIV w. Z czasem nabrały one mocy prawnej i upowszechniły się w całych Niemczech
Berlin , zdj. krystad.pl
Z Niemiec rozpowszechniły się natomiast na całą Europę, by dotrzeć nawet do USA.
Współczesne Jarmarki Bożonarodzeniowe otwierają się na długo przed Świętami i przyciągają ogromne tłumy turystów z całego świata. Stragany oferują przede wszystkim rożności z danego regionu: sery, chleb, domowe dżemy, konfitury czy miód.
Można na nich znaleźć też ręcznie robione ozdoby świąteczne, odzież wełniano-skórzaną, przedmioty zrobione z drewna, ze szkła czy metalu czy nawet oryginalną biżuterię. Nieodzownym elementem jarmarcznym jest grzane wino, popularny grzaniec.
Zdj.kulinaria.trojmiasto.pl
Prosty i szybki przepis na grzańca wg „Życia Akademickiego”:
Czerwone wytrawne lub , jak kto woli, półwytrawne wino podgrzewamy w garnuszku (uwaga: nie można doprowadzić do wrzenia, bo straci swój piękny kolor). Dodajemy do niego 2-3 łyżki miodu (w zależności od upodobania), kilka goździków, połamane 2-3 laski cynamonu, gwiazdki anyżu i pokrojoną na plasterki pomarańczę. I gotowe.
Na straganach znajdziemy też prażone migdały, watę cukrową czy pieczone kasztany. W Stuttgarcie ogromną popularnością cieszy się fiński Jarmark Bożonarodzeniowy, na którym skosztować można zupy z renifera czy np. kiełbasy z łosia. A wszystko to skąpane w wszędobylskim zapachu pomarańczy i pierników.
Wrocław, zdj.wroclaw.pl
Tekst: Iga Poniatowska
